Kocie piękności czekają na Ciebie w pilskim schronisku „Miluszków”.
Tego dnia w kalendarzu nie można przegapić. 17 lutego przypada Dzień Kota. W pilskim schronisku „Miluszków” na adopcję czeka wielu mruczących czworonogów. Nowy dom byłby więc pięknym prezentem z okazji Dnia Kota.
Za pełnym ciepła i miłości domem zza schroniskowych krat rozgląda się m.in. delikatny Carlos. To podobno jeden z najgrzeczniejszych schroniskowych kotków. Nie narzuca się, cierpliwie czeka na to, aż człowiek go pogłaszcze. Kot ma pięć lat, jest zaczipowany i wykastrowany. Niestety Carlos chyba już stracił nadzieję na adopcję.
- A szkoda, bo to naprawdę przeuroczy kot. Idealny dla osób, które szukają spokojnego kotka. Z pewnością sprawi swoim opiekunom wiele radości - zapewnia Kama Frąckowska-Pilarska z Fundacji Miluszków, która wspiera pilskie schronisko.
Nadzieję na nowy dom traci również Mia, trzyletnia bura kotka, która bardzo kocha ludzi, a niestety spędza czas za kratami schroniska, zamiast na kolanach swojego opiekuna.
- Mia potrzebuje spokoju i cierpliwości, więc najlepiej, gdyby w nowym domu nie było innych kotów - mówi Kama Frąckowska-Pilarska. I dodaje: - Wszyscy wierzymy, że gdy tylko Mia znajdzie dom, rozkwitnie i wróci jej radość życia. Schronisko ewidentnie nie jest miejscem dla niej.
Tak samo niewidzialna dla odwiedzających schronisko jest Mela, czarno-biała, półtoraroczna kotka, która jest przeciwieństwem swojej schroniskowej koleżanki Mii. Mela uwielbia pieszczoty, jest ciekawska, skora do zabawy. Jak to więc możliwe, że jeszcze nie znalazła rodziny, która by zapewniła jej ciepły dom?
- Wszystkim opiekunom w schronisku wydawało się, że tak miły i piękny kot jak Mela będzie miał duże szanse na adopcję i szybko opuści schronisko. Niestety jeszcze nie „zaiskrzyło” między Melą, a odwiedzającymi “Miluszków”. Nie tracimy jednak nadziei, że przyjdzie taki dzień, że Mela skradnie komuś serce – opowiada szefowa fundacji.
Na swoje osobiste domy czekają również kocie maluszki: Alvin, Gloria i Gucio. Kocie szkraby mają ok pięć miesięcy. Jak na maluchy przystało, uwielbiają się bawić i rozrabiać. Kociaki mają to szczęście, że przebywają w domu tymczasowym, zamiast w schroniskowym boksie. Dzięki temu dostały więcej uwagi i wiedzą, że życie domowe toczy się według pewnych reguł i nie wszystko z wyposażenia domu nadaje się do zabawy. To duże ułatwienie dla nowych opiekunów. Kto więc pokocha kocie dzieciaki?
Dlaczego w ogóle warto mieć kota? Mimo, że mówi się, że koty chodzą własnymi ścieżkami, to są świetnymi towarzyszami dla ludzi. Koty pomagają zmniejszyć stres. Jak to możliwe?
- Dotykanie kota pobudza nasz układ nerwowy, dzięki czemu nasz organizm zaczyna wytwarzać hormony szczęścia, a zarazem spada wydzielanie hormonu stresu - wyjaśnia Kama Frąckowska-Pilarska.
Specjaliści nie mają wątpliwości, że terapeutyczne działanie ma również mruczenie kota. Poza tym kot jest świetnym towarzyszem dla samotnych. Co ważne, kot nie wymaga codziennych spacerów i jest mniej absorbujący niż pies, więc sprawdzi się dla osób, które mają nieregularne godziny pracy.
- Decydując się na adopcję kota, należy jednak pamiętać, że to poważna decyzja. Kot to nie zabawka, którą można oddać lub wyrzucić z domu, gdy nam się znudzi lub stwierdzimy, że inaczej wyobrażaliśmy sobie mieszkanie z nim pod jednym dachem. Należy uwzględnić, że kot może zniszczyć jakiś mebel lub firanę, co nie będzie oznaką złośliwości, bo dla czworonoga wyposażenie mieszkania to po prostu plac zabaw, po którym można skakać i chodzić – dodaje Kama Frąckowska-Pilarska.
Warto o swoich wątpliwościach w związku z planowaną adopcją kota porozmawiać z pracownikami schroniska. Oni wszystko wyjaśnią, odpowiedzą na pytania i będą wsparciem w tym, by dobrze przygotować się na nowego domownika. Zatem z okazji Dnia Kota warto rozważyć przygarnięcie kogoś z przeuroczej gromady kociaków z „Miluszkowa”.
Źródło informacji: M. Korytkowska, Wydział Spraw Społecznych